Mimo zapowiedzi, MEN nie zdecydowało się włączyć bibliotek szkolnych od 2015 r. do Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa. Ale na r. 2015 wygospodarowano 15 mln zł dla bibliotek szkół podstawowych

27.11.2014

Warunkiem uzyskania pieniędzy będzie 20-procentowy wkład własny samorządów. Mówi się także o jakichś dodatkowych (nie do końca jeszcze sprecyzowanych) warunkach w postaci współpracy z bibliotekami publicznymi i pedagogicznymi oraz o obowiązku kupowania książek, które są dla bibliotek „totalnie nowe”. 

15 mln oznacza, że średnio na jedną szkołę przypadnie ponad 1 tys. zł. Jak informuje „Głos Nauczycielski” (http://www.glos.pl/node/13175)  MEN chce postawić szkołom warunki aplikowania o pieniądze. Ma to być warunek (na razie niesprecyzowany, ale postaramy się dowiedzieć, o co chodzi) współpracy z bibliotekami pedagogicznymi i publicznymi. Dlaczego biblioteki szkolne nie mogą dostać książek bez takich warunków? – też jeszcze nie wiadomo.

Z kolei dla „Gazety Wyborczej” (http://wyborcza.pl/1,75478,17038807,Sa_pieniadze_na_szkolne_biblioteki__Mozecie_im_pomoc.html) minister Kluzik-Rostkowska mówi, że „z tych pieniędzy szkoły powinny kupić nie tytuły, które już mają, tylko właśnie coś totalnie dla nich nowego”.

Włączenie bibliotek szkolnych (także z gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych) do Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa resort edukacji przesunął na r. 2016, ale zapowiada, że „w kolejnych latach pieniędzy na szkolne biblioteki ma być jednak zdecydowanie więcej”.