Biblioteka w szkole Biblioteka w szkole
Szukaj: 
Aktualny numer 10/13
Na skróty
Aktualny numer
Prenumerata i zakup numerów archiwalnych
Archiwum
Zawartość wszystkich numerów "BwS"
w programie MOL
Wyszukiwarka
Informacje dla autorów
Sklep internetowy
Bibliografia materiałów repertuarowych dla szkół
Bank przydatnych
materiałów
Partnerzy
Galeria bibliotekarzy
KONTAKT
"Biblioteka w Szkole"
00-950 Warszawa
skr. pocztowa 109
email:
[email protected]
tel./fax 0-22 832 36 12
tel. 832 36 11
Powt�rka z Tuwima

Powtórka z Tuwima

Jestem tylko �owc� s��w.
Czujny i zas�uchany
Wyszed�em w �wiat na ��w.

S�owo i cia�o

Zawsze dumnie podkre�la� ten fakt, �e pochodzi
Ze s�ynnego z solidnej pracy miasta �odzi,
Lecz kabaret stolicy ceni� te� wysoko
I tak m�wi�c "Qui Pro Quo" puszcza� "Perskie Oko".

Cz�onek grupy Skamander, pisywa� lat kilka
W "Cyruliku Warszawskim", a nast�pnie
W "Szpilkach".

Podczas drugiej �wiatowej wojny emigrowa�:
Wtedy w�a�nie ojczyste, najpi�kniejsze s�owa
Gra�y w duszy wygna�ca, jak harfy eolskie,
Wi�c je w bukiet u�o�y� - cudne "Kwiaty polskie".

Tworzy� zwyk� zrozumiale - rzadk� zdolno�� posiad�
Przemawiania do dzieci - tu "Zosia Samosia",
"S�o� Tr�balski", a zw�aszcza wiersz "Lokomotywa"
jako przyk�ad najlepszy przytaczany bywa.

Jego �wietnych t�umacze� z�y czas si� nie ima,
A niezmiennie nas �miesz� satyry TUWIMA.

Jerzy Paruszewski

Wiersze Tuwima znamy wszyscy. Zanim nauczyli�my si� rozr�nia� litery, rodzice i dziadkowie czytali nam jego wiersze. Kilka pokole� wychowa�o si� na "Lokomotywie", "Rzepce", "S�oniu Tr�balskim" i wielu, wielu innych utworach. Od przedszkola, przez wszystkie lata szkolne spotykamy si� z tw�rczo�ci� tego poety.

Julian Tuwim urodzi� si� 13 wrze�nia 1894 r. w �odzi, w rodzinie urz�dnika bankowego. Matka od ma�ego czyta�a mu najpi�kniejsze wiersze polskie, zaszczepiaj�c mi�o�� do poezji i marzenia o niecodziennym �yciu. M�ody Julek uczy� si� w rosyjskim gimnazjum w �odzi. By� zdolny, ale zdolno�ci i inteligencja nie zawsze sz�y w parze z ochot� do odrabiania lekcji, tote� Julek cz�sto miewa� oceny niedostateczne. Powtarza� sz�st� klas� i to spowodowa�o, �e zabra� si� pilniej do pracy.

Niechaj potomni przestan� snu�
Domys�y "w sprawie Tuwima",
Bo sam o�wiadczam: m�j gr�d - to ��d�,
To moja kolebka rodzima!

Niech sobie Ganges, Sorrento, Krym
Pod niebo inni wynosz�,
A ja ��d� wol�! Jej brud i dym
Szcz�ciem mi s� i rozkosz�.

Tu, jako tyci od ziemi brzd�c,
Zdziera�em portki i buty,
Tu belfer, na czym �wiat stoi kln�c,
Krzycza�: "Ty leniu zakuty!"

��d�

Tuwim interesowa� si� przyrod� (jego konikiem by�y zio�a) i mechanik�, astronomi� i magi�. Wiecznie czego� szuka�, docieka�, robi� do�wiadczenia w swoim domowym laboratorium. Porwany pasj� eksperyment�w o ma�y w�os nie wysadzi� ca�ej kamienicy przy ul. Andrzeja 40 w �odzi, w kt�rej mieszka� z rodzicami. M�odociany sprawca, z poparzon� r�k�, odwieziony zosta� do lekarza, a jego skromne, lecz z wysi�kiem gromadzone laboratorium wyl�dowa�o na �mietniku.

Niebia�skich l�nie� roztwory,
Bursztyny i fosfory,
Niedofiolety ciep�e
W prze�roczystym szkleniu wkl��
I alkohole sine,
Przez kt�re wida� �mier�,
I p�omie� w ciemnym p�ynie,
I promie� w czarcim winie,
I ci�ka blaska rt��.

W Barwistanie

Zami�owanie do poezji budzi�o si� d�ugo. W wieku lat siedemnastu, w tajemnicy przed wszystkimi, zacz�� pisa� pierwsze wiersze. Wielki wp�yw na m�odzie�cze wiersze poety wywar�a tw�rczo�� Leopolda Staffa. Poezja sta�a si� jego �ywio�em, talent, pasja, pracowito��, humor nie opuszcza�y go nigdy. Dwa lata przed matur� by� ju� otoczony nimbem s�awy, w ca�ej szkole znany by� z dowcipu i pomys�owo�ci, zdolno�ci w r�nych kierunkach - pr�cz umiej�tno�ci zdobywania dobrych ocen. Po zdaniu matury w r. 1914 rozpocz�� prac� jako t�umacz literatury rosyjskiej, pisa� teksty do kabaret�w.

Serce, jak noworodek,
Wij�c si�, mowy szuka.
Zbudzone, krwiste, m�ode
Strofami Staffa stuka.

Narcyz�w coraz wi�cej,
Narcyz co par� stronic.
Z bukietem wierszy w r�ce
Od ludzi musz� stroni�.

Do Staffa

Kruczy brunet o pal�cych oczach, mocno zagi�tym nosie, z ciemn� myszk� na lewym policzku, o orlej, natchnionej twarzy i wra�liwych ustach, typowy po�udniowiec o wybuchowym temperamencie - oto portret Tuwima m�odego, kt�ry w p�niejszych latach sta� si� cz�owiekiem uroczym, wytwornym, ujmuj�cym wszystkich serdeczn� prostot�.

A jak sobie wieczorem po ulicy chodz�,
 Z podniesionym ko�nierzem przy wytartym palcie,
 Ja wiem, �e nie masz celu mej codziennej drodze,
 Chyba: podeszwy zdziera� na szorstkim asfalcie;

 Jak sobie naprz�d id�, m�ody i wspania�y,
 Jak wsadz� do kieszeni twarde, suche pi�cie,
 - To jakbym brzemi� d�wiga�, przewalam si� ca�y:
 We mnie to si� przewala me pijane szcz�cie!

A jak sobie wieczorem...

Znajomo�� ze Stefani� Marchw�wn� (poznali si� w 1912 r.), przysz�� �on�, przeradza si� w g��bokie uczucie. Ono inspiruje poet� do napisania cyklu wierszy mi�osnych.

30 kwietnia 1919 r. w �odzi odby� si� �lub Stefanii i Juliana.

Mimozami jesie� si� zaczyna,
Z�otawa, krucha i mi�a.
To ty, to ty jeste� ta dziewczyna,
Kt�ra do mnie na ulic� wychodzi�a.

Od twoich list�w pachnia�o w sieni,
Gdym wraca� zdyszany ze szko�y,
A po ulicach w lekkiej jesieni
Fruwa�y za mn� jasne anio�y.

Wspomnienie

W 1916 r. podejmuje studia w Warszawie. Najpierw na Wydziale Prawa, potem na Wydziale Filozoficznym, gdzie studiuje polonistyk�. Nawi�zuje wsp�prac� z czasopismami literackimi, wydaje pierwszy tom poezji "Czyhanie na Boga" (1918 r.).

Liryzm przedziwny. Liryzm chwil.
Css... Czeka dusza na zdarzenie,
Na nieuchwytne "co�..." (wzruszenie
I styl odczuwa�, ton i styl...)

A potem - s�owo. Pierwsze z s��w
Zwykle jak b�ysk przez my�l przechodzi
I w samo sedno stylu godzi,
I ka�e duszy: dalej m�w!

A wtedy - wicher! Wtedy - sza�!
Mus i tyra�ski rozkaz chwili!
A potem - spok�j. Skro� si� chyli
I jeno �ka�by�... s�odko �ka�...

Jak wiersz powstaje

Tuwim jako jeden z za�o�ycieli pracuje w redakcji miesi�cznika "Skamander", od kt�rego nazw� przyjmuje grupa poetycka. Nale�eli do niej Jan Lecho�, Antoni S�onimski, Kazimierz Wierzy�ski, Jaros�aw Iwaszkiewicz. Skamandryci opiewali codzienno��, t�um, miasto. Pisali o szarym cz�owieku, dla prostych ludzi, u�ywaj�c cz�sto potocznego j�zyka. Tuwim jest poet� codzienno�ci - opisuje w swych wierszach najzwyczajniejsze przedmioty (buty, kredens, gazet�) i czynno�ci (golenie, picie mleka). Jego wiersze porywaj� �wie�o�ci�, urzekaj� pi�knem rzeczy dnia codziennego.

A w maju
Zwyk�em je�dzi�, szanowni panowie,
Na przedniej platformie tramwaju!
Miasto na wskro� mnie przeszywa!

Co si� tam dzieje w mej g�owie:
P�dy, zap�dy, ognie, ogniwa,
Weso�o w czubie i w pi�tach,
A najweselej na skr�tach!

Do krytyk�w

Do wybuchu II wojny �wiatowej Tuwim du�o tworzy, wydaje, dzia�a w Zwi�zku Literat�w Polskich. W 1936 r. powstaje wybitny poemat satyryczny "Bal w Operze" (wydany - z uwagi na cenzur� - dopiero po dziesi�ciu latach). Kiedy w 1938 r. Tuwim og�osi� drukiem swoje wiersze dla dzieci, przepe�nione humorem i dowcipem, zadziwi� wszystkich czytelnik�w: doros�ych i dzieci. Nikt tak jeszcze dla nich nie pisa�. To by�a wspania�a zabawa. Sam t�umaczy� si�, �e dowcip tak go rozsadza, i� musi da� upust pisz�c ksi��eczki dla dzieci. Wierszy dla dzieci napisa� ko�o czterdziestu, zatem ilo�ciowo stanowi� one niemal margines jego pisarstwa, margines jednak znakomity.

By� sobie s�o� wielki - jak s�o�.
Zwa� si� ten s�o� Tomasz Tr�balski.
Wszystko, co mia�, by�o jak s�o�!
Lecz straszny by� Zapominalski.

S�oniow� mia� g�ow� i nogi s�oniowe,
I k�y z prawdziwej ko�ci s�oniowej,
I tr�b�, kt�r� wspaniale kr�ci�,
Wszystko s�oniowe - opr�cz pami�ci.

S�o� Tr�balski

We wrze�niu 1939 r. opuszcza wraz z �on� Warszaw�. Udaje si� do Pary�a, potem Brazylii, w ko�cu do USA. Na emigracji zacz�� pisa� liryczno-epicki poemat "Kwiaty polskie". T�skni za rodzinnym domem i chce wr�ci� do kraju po zako�czeniu wojny.

Ojczyzn� moj� jest �an,
�an Polski, prostej, serdecznej.
Niech mi pozwoli Pan
W nim znale�� spoczynek wieczny.

Ojczyzn� moj� jest dom,
Kochany dom rodzicielski,
Przytu�ek cichym snom
M�odo�ci sielskiej - anielskiej.

Patrz�, strudzony �r�d dr�g,
W oczu twych b��kit przeczysty,
I jest w nich wszystko: i B�g,
I Polska, i dom ojczysty.

Ojczyzna

W czerwcu 1946 r. powraca z �on� do Warszawy. Tuwimowie adoptuj� c�rk�, Ew�. Dopiero w 1949 r. wydaje "Kwiaty polskie". Wi�ksz� cz�� roku sp�dza� poeta w swej posiad�o�ci w Aninie. Latem niech�tnie opuszcza� Warszaw�, by� cz�owiekiem lgn�cym do miasta, nie zale�a�o mu na obcowaniu z przyrod�.

Za�enowany swym anielstwem
Udaj� (dosy� �le) cz�owieka.

I serce, a� nieludzko czerstwe,
Zacinam w samotno�ci. Czekam.

Oczekiwanie

Tuwim kocha� zwierz�ta. O swoim ukochanym psie D�onciu m�wi�, �e jest najm�drzejszym pieskiem w Warszawie. Zapewnia� przyjaci�, �e jego pies wymawia wszystkie samog�oski bardzo wyra�nie, a potem je �piewa - jest naprawd� wyj�tkowy!

M�j piesek D�oncio - oto go macie -
To m�j najwi�kszy w �wiecie przyjaciel.

Codziennie w k�cie kanapy siadam
I z moim D�onciem gadam i gadam.

Gadam i gadam, a D�oncio milczy,
Lecz mnie rozumie piesek najmilszy.

D�o�cio

By� nie tylko wspania�ym poet�, t�umaczem, satyrykiem oraz autorem tekst�w piosenek (m.in. "Mi�o�� ci wszystko wybaczy", "Co nam zosta�o z tych lat"), ale tak�e znawc� historii polszczyzny, pasjonatem s�owa, mi�o�nikiem antyku, teatru i nauk �cis�ych. Cz�sto wspomina� swoj� nieodwzajemnion� mi�o�� do... matematyki. Znany by� i ceniony jako bibliofil, kt�ry nie tylko zbiera ksi��ki i doskonale si� na nich zna, ale zbiory swe kocha, obcuje z nimi i stale do nich zagl�da.

Ksi��ka - rozpaczy mojej winna,
Rozkoszy, smutku i zachwytu,
�miej� si� nad ni�, wzdycham, p�acz�,
Ksi��ka - nowina pe�na mit�w
I starych s��w, i nowych znacze�.

Kwiaty polskie

By� zapalonym kolekcjonerem, mia� pasj� zbierania wszelkiego rodzaju ciekawostek literackich, kalambur�w, �ama�c�w rymowych.

Spod jego pi�ra wychodzi�y liczne dowcipne teksty, cz�sto w lapidarnej formie aforyzm�w.

Gratulacje - najuprzejmiejsza forma zawi�ci.

Odpowiedzialno�� - to, co inni powinni ponosi�.

Para - woda w natchnieniu.

Pch�a - owad, kt�ry zszed� na psy.

Pesymista - optymista z praktyk� �yciow�.

�ycie - okres czasu, kt�rego pierwsz� po�ow� zatruwaj� nam rodzice, a drug� dzieci.

Julian Tuwim zmar� nagle 27 grudnia 1953 r. w Zakopanem. Pochowany zosta� w Alei Zas�u�onych na Pow�zkach w Warszawie. We wspomnieniach bliskich Tuwimowi ludzi pozosta� ten poeta ludzkich nadziei jako "wielki czarodziej, alchemik �ywego s�owa, mag, niestrudzony dyrygent wielkiej orkiestry s��w, wielki ksi�ycowy ptak - ptak kolorowy, drapie�ny i szlachetny".

Taki to ju� los m�j b�dzie,
Takie to ju� mi�owanie:
Przywitanie, po�egnanie,
Po�egnanie, wspominanie....
Oczy twoje widz� wsz�dzie,
Oczy twoje mnie ca�uj�,
Z dali, z dali mnie mi�uj�,
Z dali, z dali mnie �a�uj�,
Nie przychodz� na wzywanie,
Jeno b�yszcz�, jak w legendzie,
W dali, w dali, zewsz�d, wsz�dzie,
- Taki to ju� los m�j b�dzie,
takie to ju� mi�owanie:
Przywitanie.... po�egnanie....

Los

Najbli�ej autora "Lokomotywy" mo�na znale�� si� w Muzeum Literatury na warszawskim Rynku Starego Miasta. Znajduje si� tu cz�� ksi�gozbioru poety, s� jego ulubione fili�anki, pi�ro, listy, portret wykonany r�k� Witkacego. Ciekawym eksponatem jest Insula Juliana - mapa wyspy w kszta�cie profilu Tuwima, prezent od Danuty i Szymona Kobyli�skich. Wszystkie nazwy miejscowo�ci to tytu�y wierszy i ksi��ek poety.


"Zm�czony burz szale�stwem..."
Tuwim odpoczywa na �awce. Taki to pomnik zobaczymy w �odzi, na ul. Piotrkowskiej. Mo�na przysi��� obok poety i zatopi� w jego magicznej poezji…


A je�eli nic? A je�eli nie?
Tru�em ja si� my�l� z�udn�,
Tob� jasn�, tob� cudn�,
I zatruty �ni�:
A je�eli nie?
No to... trudno.

A je�eli co�? A je�eli tak?
Rozgo��bi� mi si� zorze,
Ogniem ca�y �wiat zagorze
Jak czerwony mak,
Bo je�eli tak,
No to... - Bo�e!!

Je�eli

Bibliografia:

  • Helman W�odzimierz "Poeta spraw pierwszych i rzeczy ostatecznych.." P�omyczek 1998 nr 1 s. 6-7
  • Kowalczyk�wna Jolanta "Mag s�owa". Biblioteka w Szkole 1994 nr 10 s. 1-2
  • Koz�owska Gra�yna "Julian Tuwim. Godzina literacka - monta� s�owno-muzyczny". Poradnik Bibliotekarza 1995 nr 6 s. 34-35
  • Literatura polska. Pomys�, tekst i uk�ad Jan Tomkowski. Warszawa, PIW 1999
  • Olszewska-Wr�blewska Lidia "Cz�owiek wielkiego miasta". P�omyczek 1999 nr 12 s. 6
  • Pryzwan Mariola "Poeta czarodziej". Biblioteka w Szkole 1994 nr 10 s. 1
  • Ptak-Chowa�ska Ma�gorzata. Tuwim znany i mniej znany. Biblioteka w Szkole 2004 nr 12 s. 16-17
  • S�awni Polacy. Pisarze i poeci. Pozna�, Wydawnictwo Podsiedlik-Raniowski i Sp�ka 1998
  • Tuwim Julian "Poezje wybrane". Warszawa, Czytelnik 1977
  • W�jcicka El�bieta "Pasje i nami�tno�ci Juliana Tuwima: scenariusz spotkania". Biblioteka w Szkole 1999 nr 4 s. 12-14
  • http://free.polbox.pl/t/tuwim/
  • http://www.poema.art.pl/site/sub_199.html


wersja spakowana w formacie Microsoft Word (1303 KB)

dzia�: Kr�tkie gazetki na d�ugie przerwy