|
 |
Marzanno, marzaneczko, urosłaś nam, ach urosłaś,
Tak wielka, jak sosna, jak sosna.
My cię dziś na kijek wbijemy, wbijemy,
My cię dziś z domu wyprowadzimy, wyprowadzimy,
Razem z Tobą wszystkie dwóje z korzeniami wyrwiemy, wyrwiemy...
I do wody razem z Tobą wrzucimy, wrzucimy...
I wszystkie szkolne chwasty razem z Tobą utopimy, utopimy...
Hu ha, hu ha, idź już sobie zimo zła, zimo zła...
|
 |
Już Niedziela Palmowa za pasem, za pasem...
Bibułkowe kwiaty trzeba nam szykować, szykować...
Wierzbowe bazie, bukszpany i świerki...
Do palemek wielkanocnych je wpinać, wpinać...
I przybrać to wszystko wstążkami, wstążkami...
A potem zgodnie z obyczajem, obyczajem...
Procesją iść z tymi palmami, palmami...
|
Wielki Tydzień się nam zbliża,
Dni skupienia, powagi,
Wielkiego gotowania i pieczenia i kraszenia jaj.
Jaja gładko malowane, na różne kolory,
Niegdyś w barwnikach roślinnych.
Wywar z kory dębowej dawał kolor czarny,
Z łusek cebuli - żółty i brązowy,
Sok z buraków - to kolor różowy, różowy.
Teraz łatwiej nam i basta.
W sklepach mamy wszystko - i kraszanki i pisanki.
Pisanki, pisanki, moi kochani,
To ozdoba stołów,
Ciągłość obyczajów,
Ciekawych tradycji,
Wierzeń ludowych.
Bajecznie kolorowe,
Z misternymi wzorami,
Oklejane, malowane.
Od rana w Wielką Sobotę do koszyczków układane,
Razem z kawałkiem chleba, solą i barankiem
I przez dzieci zgodnie z tradycją do kościoła niesione.
A wieczorem w sobotę wytchnąć już nam trzeba,
W spokoju i radości czas wszystkim upływa,
W lśniących świąteczną czystością domach.
W Niedzielę Wielkanocną, w Dzień Zmartwychwstania,
Składamy sobie wzajemne życzenia -
Zdrowia, radości,
Uściski i pocałunki
I rozpoczynamy wesołe świąteczne ucztowanie.
W Poniedziałek Wielkanocny od samego rana
Żartów, psot i radości cała tutaj chmara,
Krzyki, piski, wrzawa wokół,
Z konewkami i wiadrami zlatują się chłopcy,
Śmiguciarze wodę leją,
Bo obyczaj jest wszak taki,
Że jak panna nie oblana - nie ma szans na zamążpójście,
A ta, którą zlano wodą, wzięcie ma i powodzenie.
Lu ją z prawa, lu ją z lewa,
Nie ma końca śmiechom, żartom,
Szamotaniom i gonitwom,
I jak Polska długa, jak Polska szeroka,
Od Bałtyku po Karpaty woda wciąż się leje...
Barbara Janczura
Zespół Szkół im. gen. J. Kustronia w Lubaczowie
|
|