|
Po ostatnich zamieszaniach z dopuszczeniem podręcznika do języka polskiego To lubię, gdyż nie ma w nim ponoć "zapachu dojrzewających zbóż, krów na pastwiskach, rolników orzących pole i towarzyszących im wron" wiceminister edukacji Zbigniew Marciniak zapowiedział, że MEN zwróci się do wszystkich instytucji rekomendujących recenzentów o zweryfikowanie swoich rekomendacji. Nie może być tak, że osobiste poglądy jednego recenzenta decydują w tak ważnych kwestiach, jak dopuszczanie podręczników - powiedział wiceminister.
Obecnie każdy podręcznik sprawdza czterech recenzentów z listy MEN. Powinien on uzyskać wszystkie opinie pozytywne. Przy jednej negatywnej resort może powołać arbitra. Od decyzji recenzenta nie ma już odwołania...
Wiceminister Marciniak zapowiada regularną weryfikację recenzentów, wprowadzenie możliwości odwołania od decyzji odmownej i konieczność uzgodnienia między sobą opinii recenzentów dotyczących podręczników.
¬ródło: "Gazeta Wyborcza" i Monitor Edukacji
|
|