W ciągu niespełna dwóch miesięcy od uruchomienia blog odwiedziło 16,3 tys. internautów, a profil na Facebooku polubiło ponad 830 osób. Jeśli chociaż część z nich przestała myśleć o szkolnych wypożyczalniach jak o miejscach, w których kurzą się książki, można mówić o małym sukcesie.
Cały tekst