Biblioteka w szkole Biblioteka w szkole
Szukaj: 
Aktualny numer 10/13
Na skróty
Aktualny numer
Prenumerata i zakup numerów archiwalnych
Archiwum
Zawartość wszystkich numerów "BwS"
w programie MOL
Wyszukiwarka
Informacje dla autorów
Sklep internetowy
Bibliografia materiałów repertuarowych dla szkół
Bank przydatnych
materiałów
Partnerzy
Galeria bibliotekarzy
KONTAKT
"Biblioteka w Szkole"
00-950 Warszawa
skr. pocztowa 109
email:
[email protected]
tel./fax 0-22 832 36 12
tel. 832 36 11
Jesteśmy w Unii Europejskiej!

Pełny i łatwy dostęp do informacji jest w dzisiejszym świecie równoznaczny z byciem w centrum (niezależnie od faktycznego miejsca fizycznej obecności). I to jest wielka szansa cywilizacyjna dla małych ośrodków. Jednocześnie jest to szansa na modernizację bibliotek szkolnych, na wzrost ich znaczenia w szkole. Ale są to także nowe obowiązki. Kto nie wyjdzie na przeciw tym zmianom, kto się na nie nie otworzy, kto się będzie chował za regałem i udawał, że nic się nie zmienia, ten może przegrać.  

No i stało się. Ku radości jednych a żalowi drugich Polska jest członkiem Unii Europejskiej. Przystąpiliśmy do niezwykłego, ogromnego, jedynego w swoim rodzaju, nieznanego w dziejach eksperymentu politycznego, którego przyszłość jest fascynująca, bo zupełnie nieprzewidywalna. Okazało się, że stara Europa wcale nie jest taka zramolała (jak niektórzy twierdzili), wcale nie jest pozbawiona sił witalnych i fantazji, skoro potrafiła świadomie wyruszyć w tak wielką podróż w nieznane.

Historia tworzy się na naszych oczach i - co ważniejsze - z naszym udziałem. O tym, co my wniesiemy do Unii Europejskiej, i o tym, co nam da członkostwo w strukturach UE, w dużym stopniu zadecydujemy sami. W traktatach akcesyjnych, umowach, przepisach prawa zostały zakreślone pewne ramy. Ĺ»ycie musi tchnąć w nie ducha. Wszystko to się będzie teraz układać, utrząsać niczym jabłka na wozie. Warto próbować współtworzyć tę praktykę - każdy wokół siebie, na miarę swoich możliwości.

Jeżeli Polska jest członkiem Unii Europejskiej, to wcale nie znaczy, że członkiem Unii są tylko określone struktury państwowe - gdzieś w Warszawie. Jeżeli Polska jest członkiem UE, to znaczy, że członkiem jest każdy z nas jako osoba fizyczna, jako jednostka mieszkająca w Lachowicach, w Terespolu, w Małkini - gdziekolwiek. Ze znaczenia (psychologicznego i praktycznego) tego faktu jeszcze nie wszyscy zdajemy sobie sprawę.

Weszliśmy do Unii Europejskiej - wszyscy razem i każdy z osobna - ze swoimi wadami i zaletami, ze słabościami i silnym stronami, z takimi a nie innymi doświadczeniami, odczuciami, obyczajem. Weszliśmy tacy, jacy faktycznie jesteśmy, a nie tacy, jak chciałaby nas widzieć propaganda (różnej maści) czy stereotypy. Nie możemy przecież (a niektórzy do tego próbują namawiać) udawać kogoś innego, niż jesteśmy. BądÄ˝my sobą. Z pewnością będziemy się w tej Unii zmieniać, ale też to my - jako jeden z liczniejszych narodów - będziemy zmieniać Unię. Nigdy nie jest tak, że zmiany są korzystne dla wszystkich. Dlatego nie możemy oczekiwać, że nie będzie przegranych i niezadowolonych. Każdy jednak może podjąć wysiłek, by z akcesji do UE skorzystać. Z pewnością nie wszystko, ale przecież bardzo dużo, zależy od nas samych.

Członkostwo w Unii Europejskiej to także większa mobilność ludzi, nowe inwestycje, możliwości współpracy miast czy regionów. A nic tak nie poszerza horyzontów jak podróżowanie, poznawanie innych, przenikanie się kultur.

Wielkie nadzieje należy wiązać ze stopniowym (oby jak najszybszym) upowszechnianiem się takich europejskich standardów w administracji państwowej i samorządowej, jak: przejrzyste (dziś modnie jest mówić: transparentne) zasady polityki kadrowej, jawność decyzji wysokie kwalifikacje, kompetencje i społeczna kontrola urzędników. Nie wybijemy się na europejską normalność, dopóki powszechnie będą obowiązywać dzisiejsze zasady, że tylko ryba nie bierze, że najlepszym kandydatem do każdego stanowiska jest szwagier, kochanka lub kolega z klasy (najlepiej tzw. BMW - bierny, mierny, ale wierny), że po nas choćby potop itp.

Przystąpienia do Unii Europejskiej na pewno nie musi się obawiać polska szkoła. Chociaż narzekanie na szkołę ma u nas wyjątkowo bogate tradycje, to polska szkoła nie powinna mieć w Europie większych kompleksów, co wcale nie znaczy, że może się konserwować w samozadowoleniu, że nie musi się zmieniać, wychodzić na przeciw potrzebom. Te szkoły i ci nauczyciele, którzy aktywnie podejdą do nowej rzeczywistości, na przystąpieniu do Unii na pewno zyskają. Mogą też zyskać nauczyciele bibliotekarze - choćby dlatego, że szykują się naprawdę duże inwestycje w komputeryzację i szeroko rozumianą informatyzację szkół (a w nich bibliotek), większy nacisk na edukację informacyjną. Pełny i łatwy dostęp do informacji jest w dzisiejszym świecie równoznaczny z byciem w centrum (niezależnie od faktycznego miejsca fizycznej obecności). I to jest wielka szansa cywilizacyjna dla małych ośrodków. Jednocześnie jest to szansa na modernizację bibliotek szkolnych, na wzrost ich znaczenia w szkole. Ale są to także nowe obowiązki. Kto nie wyjdzie na przeciw tym zmianom, kto się na nie nie otworzy, kto się będzie chował za regałem i udawał, że w gruncie rzeczy nic się nie dzieje, ten może przegrać.

WejdÄ˝my do Unii Europejskiej aktywnie. WejdÄ˝my bez kompleksów, bez uprzedzeń, bez podejrzliwości - po europejsku. Wypada się cieszyć, że wielu nauczycieli bibliotekarzy nie będzie z tym miało najmniejszego problemu.

Juliusz Wasilewski